Jakiś czas temu postanowiłem wybrać się moją BMW 645 na hamownię głownie z powodu żeby se strzelała z wydechu jak schodzi z obrotów.
No pojechałem i na hamowni wykres pokazał 290KM (nominalnie 333KM). Byłem świadomy spadku mocy. Grzebaliśmy trochę w wydechu a te silniki podobno są czułe na ciśnienie w układzie wylotowym. Gdzieś z resztą tam czytałem kiedyś że te motory gubią moc. No ale dobra....
Pan zrobił mapę i ponowne hamowanie. Wyszło 303.... Myślę o kurrrrrr


No i wyszedł pomysł kompresora bo na turbo jest tam bardzo ciasno.
Kumpel gdzieś znalazł polski producent MP Chargers.
W opisie kompresora było że do pojemności 3.2 ale zadzwoniłem do nich. Gość mówił że ktoś od niego brał już taki kompresor do takiego silnika. Przyrost - 100KM mu doszło. Chciałem od niego kontakt do tego klienta ale niby gość nie odpisuje i blablabla....
No ale i tak go zamówiłem. W opisie że daje 0,5 bara więc git.
Trzy miesiące czekania, ale czy było warto

Wstawiliśmy go, ale wyszły pewne problemy....
Głównym to że daje 0,2 bara a nie 0,5. Następnie przy wkręcaniu się na obroty krwawi olejem spod korka wlewu oleju.
Zawór upustowy jest DV podłączony do podciśnienia. Zawór nie jest regulowany.
Na odmach do pokryw zaworowych są pozakładane zaworki antyzwrotne.
Silnik lepiej pracuje na odłączonej przepływce.
Byłem na tej hamowni na której byłem wcześniej. Pokazało nie całe 320KM
Panowie co tu jest nie tak??? Bardzo proszę o pomoc


