Tak i pierwsza impreza w tym roku zaliczona... Ale niestety nie do udanych, ale o tym za chwile
Przed zawodami musiałem porobić z zawieszeniem dyfra bo targało podłogę, przy okazji doszły 2 nowe pompy paliwa o wydajności ponad 500km/szt (zamienniki bosha od .), na warsztat poszło przednie zawieszenie, Przestawiłem rozrząd o około 2.5stopni na obu wałkach (w celu poprawy podciśnienia na wolnych) i przy okazji dla pewności dociągnąłem jeszcze raz głowicę (ku mojemu zdziwieniu dość sporo śruby poszły)
Podciśnienie na wolnych z 0.25bara wskoczyło mi na 0.35 tak że z hamulcem na wolnych jest znośnie, ale jak na obrotach zamknę przepustnice to z 0.4 wskoczyło na 0,7 bara i przy nagłym hamowaniu nieraz chwyci mi koła, trochę wkurzające bo raz hamulec twardy, a za chwile robi się miękki. No nic na razie tak zostanie...
Między czasie objechała mi zębatka napędzająca pompę oleju w silniku... (ten mały wieloklin dokręcany nakrętką z lewym gwintem) Co ciekawe pompa do końca pompowała tyle że na wolnych 1 bar, a po dodaniu gazu z chodziło do 0,7bara. W porę się zorientowałem i nie narobiło to spustoszenia,(co ciekawe nakrętka nie była luźna...) No i miska w duł i wymiana trybka (na wirniku z pompy wieloklin był nienaruszony). Trybko na kleju, wieloklin też i składanie.
Po pierwszych próbach na kontroli trakcji na zwykłych prawie łysych oponach 235/45/17 nadal ciężko było się utrzymać na jednym pasie nawet na trójce... Ale do 100 dało się osiągnąć niecałe 5 sec. Ale po założeniu semi slików z 2 pasażerami do setki miałem 3.7sec, a do 200 10s... Gdzie wcześniej na tych samych oponach miałem do 100 4.7s, a 200 było po 12sec (bez pasażerów) . Zmiany jakie zaszły od tamtej pory to: cofnięcie silnika 16cm, wymiana sprężyn i amortyzatorów (seria zastąpiona utwardzonymi bilstainami b8, jedzie się prawie jak gokartem...), do tego przerobione zawieszenie gwintowane z przodu w celu możliwości podwyższenia przodu, aktualnie przód stoi troszkę wyżej niż wcześniej. Nic więcej nie było ruszane a jeśli chodzi o trakcję to jest przepaść między tym co było a jest.
A teraz do rzeczy, dzisiaj pojechałem do kamienia na auto master show, ustawiłem się na starcie z nissanem gtr (najszybszy street w Pl) bez grzania opon wystrzeliłem jak z procy i na starcie mu odszedłem

(nie wiem co miał dzisiaj z autem ale klepał niskie 11, a jego rekord to 9.8...) Niestety nie weszła mi czwórka i jak się później okazało w tym momencie przy 7500 obr znowu szlag trafił pompę oleju... Na czwórce doleciałem do mety i zaczęły odzywać się popychacze, zgasiłem szybko silnik, zjazd na pobocze i po imprezie

Nie wiem czy znowu szlag trafił trybo, czy strzelił łańcuch, mam jedynie nadzieje że nie przytarł się wał. (wstępnie nastawiłem się na wymianę panewek)
Pompę mam z m54 na trybku z m50/m52 (ząb różnicy), do tego odcinka na 7.5 tyś, Wygląda na to że napęd pompy tego nie wytrzymuje... Będzie trzeba pooglądać zagraniczne fora i zobaczyć jak tam to wygląda w ich szlifierkach
Na tych zimnych oponach w czasie tego mojego przejazdu na dość krzywych płytach do setki było 3.5 sec (start z dwójki ze zmianą biegu przy 92km/h) i do 146km/h (koniec trójki) rozpędziłem się w 5.5sec (dane z loga dokładność do 0.001 sec na podstawie prędkości kół przednich) Według moich obliczeń powinna być niska 11.
Ps
Nie jestem przesądny ale mój nr startowy to... 13 (na ponad 80 startujących)