To ja coś dopiszę od siebie
Wcześniej zestawik ten (prawie taki sam) latał u mnie w 316i. Doładowane M43 jednak długo nie polatało musiałem to sprzedać z przyczyn czysto ekonomicznych.
UWAGA DUŻO ZDJĘĆ (i jeszcze więcej głupawych opisów) :lol:
"M jak BMW" trafia teraz to wszystkich ogólnodostępnych kanałów. Proszę nie patrzeć na niektóre teksty gdyż powstawały już jakiś czas temu. Chciałem zachować ich oryginalną formę i nic nie zmieniać. Stopniowo będę dodawał nowe odcinki.
Życzę miłej lektury: :beer:
Odc.1 : "A ciebie co?? Popi****loło???"
Z autem obecnie mało się dzieje. W zasadzie stoi w garażu umyte, nawoskowane i zatankowane czekając na cieplejsze czasy.
Miałem się nie chwalić :wstyd: , ale jako że projekt idzie jak krew z nosa to wkleję kilka spy-foto już dziś. Coś się zmienia ;)
Myślałem, że to dodatkowy obrotomierz ale mnie sprzedawca w pipe zrobił. Grzechem byłby nie zamontować :rotfl:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... /turbo.jpg
Jak już miałem wskaźnik to pojechałem kupić trochę złomu. W Hamburgu znalazłem kolana...
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... turbo2.jpg
... a znajomy nawiercił mi tysiące dziur w różnych miejscach. Jak nie trafił dobrze to mu genitalia przewiercę tępym wiertłem....
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... turbo4.jpg
Na różnych szrotach znalazłem więcej rurek, złączek i podobnych bajerów.... Miałem zrobić z nich rynny ale za mały przepust więc do auta się zamontuje... W sex-shopie nabyłem też różne gumki, rury itp. Czego to ludzie nie wymyśla :hyhy:
Filtry powietrza ( na odmę i zasadniczy, trochę mały ale miejsca też niewiele mam)
BOVik
Zasilanie dodatkowych wtrysków:
Dodatkowa listwa wtryskowa:
Króciec w miskę (jeszcze zostanie poddany lekkiemu wyginaniu)
Dodam, że oczywiście wszystko robię sam w garażu, ostateczni pomaga mi ojciec (ale z zawodu jest rolnikiem więc nadal jest to home made project ). Wszystko robię za swoje ciężko uciułane pieniądze (zawód=student) stąd obsuwy czasowe i przycinanie kosztów gdzie się tylko da. Celuję w uzyskanie parametrów silnika M50B20 ale co wyjdzie to się zobaczy. Jak będzie lepiej to płakać nie będę.
Jeżeli ktoś ma wydech do 525/325 TDS-a (bez downpipe'a) na sprzedaż to prosiłbym o kontakt. Chętnie kupię w dobrej kasie. No i do zrobienia czeka jeszcze sprzęgło. Moje umiera już teraz, a co będzie jak chociaż trochę mocy przybędzie
Kolejny odcinek "M jak BMW" za tydzień
Odc.3: "Ho ho ho, Wesołych Świat!!!"
W zasadzie to niewiele zrobiłem. Głupie przygotowania do świąt dużo zajmują a i temperatura nie zachęca do pracy. Dziś powstał kolektor (tylko smarknięty, porządne spawy i docinanie docelowe w poniedziałek) nabyłem kolejny trójnik do Żuka, i przedłużyłem kable od przepływki.
Wszystko idzie zgodnie z planem. Najtrudniejsze przede mną to zrobić wydech i spływ oleju. Ale nie ma rzeczy niemożliwych
Jako wytłumaczenie powolnej pracy pokażę zarys garażu w jakim pracuję.
Wesołych Świąt
[ Dodano: 2009-02-16, 19:27 ]
Odc.4: "Pitu, pitu o niczym..."
Robota stoi a ja siedzę w domu, wstyd się przyznać ale jak tam jest ZIMNO
A na Tatrę zapraszam, why not
A żeby jakiś update zrobić to mogę wkleić moja prywatna karteczkę (skan) z obliczeniami co i jak wyjdzie i czy zagra.
Jednak w mojej pełnej od ciastek głowie powstał kolejny problem. Od początku posiadania miałem problemy z wskaźnikiem temperatury silnika. Raz działał, raz nie. Wymieniłem czujnik w bloku silnika ( ten co był bliżej kabiny pasażerskiej, bo tak wyczytałem na forach), faktycznie stary czujnik rozsypał sie w palcach ale po wymianie nic to nie dało, tzn wskazania mam trochę częściej niż wcześniej. W zasadzie działa on tak, ze wskazuje jak już silnik zaczyna się dogrzewać do optymalnej temperatury, a w wakacje jak się raz gotował ( już wyleczone) to tez włączał się jak temperatura robiła się za duza, gdy było ok czyli równy pion to nie działał. Boje się ze teraz gdy wskazania będą dość ważne on nadal nie będzie działał. Mozę wymieniłem zły czujnik?? Nie wiem już sam.
Odc.5: "Kolejna przeszkoda: SESJA"
Czas mija a tu cisza więc taki mały nic nie wart update. Zdjęć nie ma, bo i robić ich nie mam potrzeby. W aucie z poważniejszych zmian mam... zimówki :rotfl: Musiałem kupić bo się zima nie chce skończyć.
A na serio to już postanowione wydech nie będzie kombinowany ze starego tylko całość będzie miała 60mm ( to jakieś 2,25cala chyba) na jednym tłumiku końcowym ( którego jeszcze nie mam, więc jak ktoś ma kawałek pustego wydechu za grosze chętnie przyjmę, nie musi być ładny, ma mieć full-przelot i nie zarazić rdzą reszty auta). Co więcej... jutro wpłacam kasę na EGT i w tym tygodniu już będzie u mnie. Czekam też na paczkę z nowym olejem i drugim filtrem.
Szkoda, że teraz głupia sesja mi żyć nie daję i muszę myśleć o informatyce zamiast zajmować się mądrymi rzeczami ( tylu spawanie wydechu) ale jakoś to będzie.
W następnym odcinku obiecuję zdjęcie czegoś pospawanego (tylko daty odcinka nie obiecuję )
peace
Odc.6: "Pierwsze odpalenie od jesieni"
Jest już wideo z pierwszego odpalenia!!! Ustawcie głośniki na MAX i posłuchajcie tego bulgotu!!! Sory za jakoś kręcone telefonem...
http://pl.youtube.com/watch?v=bp6T_13u6M4
No i dupa w krzakach.... Listonosz mnie zawiódł i przyniósł tylko EGT. Rur nadal nie mam. ale to się nawet dobrze składa, bo i kanału zwolnić nie mogę. Do tego siostra zabrała aparat do mieszkania i zdjęcia robić mogę tylko telefonem. Rano pospawałem tylko jedną redukcję w rurach dolotowych i oceniłem stan kolektora. Zaraz lecę montować wskaźnik żeby cokolwiek ruszyć do przodu.
Edit:
a jednak doszły i rury, tylko trochę późno ( ok godz 16). EGT już zamontowane w aucie, tylko nie podłączone bo się izolacja skończyła, juto rano posklejam i będzie git.
Razem z ojcem przeprowadzaliśmy także testy naszej domowej spawarki. Czy uda się pospawać nią wydech. Zmniejszaliśmy amperaż do granic jej możliwości, a i tak topiła rurę 1,5mm Wniosek jeden, mamy kosmicznie mocną tą spawarkę. BO nigyd nie zajęczałą na grubych elementach. Jej wady wychodzą jednak teraz gdy spawać muszę drobne detale. :kwasny: Trochę lepszy efekt dawała elektrodą do kwasówki, ale krawędzi rury bym tak nie pospawał. Jutro jadę pożyczyć od wujka spawarkę inwertorową z dokładna regulacją. Może ona podoła. Teraz wiem ,że na oko to sobie mogę...
I btw już wiem jak można się opalać w zimowe wieczory.
Jakieś foty:
Odc.6: "Plotki i ploteczki"
Dochodzą do mnie ploty, że 4 paczuszki dostarczył mi listonosz.
Jedna warczy, jedna cieknie, jedna pali, jedna ssie :rotfl:
Więcej już jutro.
I nastało jutro:
Tak jak przypuszczałem aparat jest u siostry w lublinie :mur:
Pozostaje tylko Nokia. Ale za to radość z nowych fantów nie zna granic.
Wydech Magnaflow, pełen przelot i podwójna końcowa o jakiej marzyłem od dziecka. Stan super!!!
Nowa oliwka: Motul 15W50, piękna i pachnąca banieczka 5l.
Filtr powietrza K&N (mam pewne obawy czy się zmieści i czy Simoty nie będę musiał pchać)
Świece zapłonowe: Brisk DOR15LGS Premium
Do tego wcześniej wspomniany dolot. Trochę lipnie to pospawane (wiejscy fachowcy rulez :zdegustowany: ), spawy takei jakby miały utrzymywać co najmniej Titanica. Ale mam nadzieję, że będą szczelne. To tego lekki spaw na końcach rury żeby mi węży nie zrucało od masakrycznego doładowania. Wymagają jeszcze obróbki ale o nie dziś
Stay tuned brothers and sisters ;)
Odc.8: "Zielona to dobra baza do modów"
Odc.9:"JAZDA JAZDA!!!"
Wynik sesji to jak na razie 5:0 dla mnie. Teraz nic tylko działać trzeba, DZIAŁAĆ!!!
Więc po kolei. Miałem nic dziś nie robić bo stan nawierzchni przed garażem woła o pomstę do nieba, ale rano poszedłem kontrolę i jeżdżąc tylko w miejscach gdzie nie dotarło jeszcze słońce da się twardo stąpać Krótka piłka i już wyznaczam trakt jak zrobić mały transfer pojazdów 316i<->7211.
Trasa lekko zawiłą była, ale to nic dla mnie. Wsiadam do pierwszego auta z lekkim zwątpieniem. O dziwo 20-letni czeski diesel zapalił przy wielkiej chmurze dymu. Ale zapalił. Teraz nic mnie już nie zatrzyma. Ale nieeeeee. Akumulator w e36 padł w jedną noc :wstyd: . Co się mogło stać tego nie zgadnie nikt. Ale nie marnując czasu, prostownik ( który btw był przygotowany dla zetorka) do prądu i lądujemy. boski wskaźnik pokazał, żę aku był totalnie strupiały. Dziwne bo dzień wcześniej byłem w Lublinie, stał tam pod chmurką kilka dni w śniegu i nic nie marudził. Widocznie życie w garażu mi nie służy. W trakcie lądowania poleciałem robić inne głupoty. Po 15 minutach debile wyłączyli mi prąd na całej hacjendzie :zly: Ale mnie nic nie zatrzyma, aut doładowało się wystarczająco i ze swoim klekoczącym wdziękiem (luźna osłona od katalizatora) odpaliło jak szalone.
Dobra kilka slalomów, błotko ominięte, zielona w garażu, czerwony pod chmura, ja wskakuje w lepsze ciuszki ( ok 10 warstw) i jazda :D
Na pierwszy ogień wyleciał środkowy wydech. Odkręcałem go już raz, a jak wiadomo coś co się robi po raz kolejny leci jak dobre piwko do gardła, aż powstrzymywać się trzeba ;)
Potem zaczęła się walka na śmierć i życie. Wydech końcowy stawiał opór. Kilka kluczy, poleciałem po starą poduszkę do domu, wrzuciłem ją w worek po jakichś nawozach sztucznych i ok 3 godziny leżałem na zamarzniętej ziemi ( powód: tylko 3/4 auta mieści się NAD kanałem, a tak wyszło, że z przodu będę więcej cudował to trudno, każdy musi czasem pocierpieć dla dobra auta :| )
Gumowe wieszaki okazały się mało elastyczne przy ujemnych temperaturach, śruby zardzewiałe jak statystyczne Ople, a ziemia zimna jak ... to zwykle w zimie bywa.
Ale nie ma co, ja się nie poddam nigdy:
Jako, że zrobiło się ciemno trzeba było kończyć te figle, ale w sumie nic nie zrobiłem, no to jazda bo nowy wydech :D Kilka przekręceń nakrętek i wisi... ale jednak nie wisi, bo zderzak przeszkadza. No to pobawię się w rzeźnika. Lekko powiększony otwór w zderzaku i oficjalnie wisi. Jeszcze lekko krzywo, trochę tak niehumanitarnie, ale jest:
Tu małe porównanie. Old vs new
Jutro biorę się za układanie całego wydechu, mierzenie kolektora, szukanie miejsca na mały detal jakim jest turbosprężarka i może coś jeszcze jak zdążę.
Koniec tego odcinka. Serdecznie zapraszam na następne. :)
Odc.10: "Skoda Fabia Super1400"
Przerwa na obiad.
Do teraz zrobione zostało:
- obróbka kolektora wydechowego (wcięcia na świece, docinanie krawędzi, szlifowanie)
- docinanie nowej uszczelki do kol. wydechowego ( po co oni robią ten płaszcz zintegrowany z uszczelka :dobani: , już go nie ma )
- wywaliłem stary kol. wydechowy
- siedzi już nowy do przymiarki (pasuje ładnie, problem będzie z miejscem na turbosprężarkę, moja jest bardzo mała a i tak walczę o każdy milimetr miejsca, wylot strony zimnej wychodzi mi obecnie prosto w podłużnicę :zdegustowany: , trzeba będzie trochę kręcić, a spływ oleju tylko minimalnie obiega od poziomu :mur: , oj będzie rzeźby żeby to ułożyć tak jak napisane jest w przykazaniach
Coś tu już z wisi, ale jeszcze samotnie...
Wracamy do roboty. Wieczorem może jakieś zdjęcia wrzucę ( szkoda ze nie mam cyfrówki )
edit:
No i mam wieczór. W aucie zostało zrobione niewiele. Przyczyna: wrodzone lenistwo :wstyd:
Ale tak, kolektor ma już otworek gdzie dospawana będzie flansza do turbosprężarki.
Wyrzuciłem łapę silnika, konieczne będzie wyspawanie nowej, przebieg tej uniemożliwia mi wszystko. Jutro turbo musi zawisnąć i tyle.
Tyle mam miejsca do wykorzystania. Wbrew pozorom jest go mniej niż widać na zdjęciu.
Zdjąłem wydech końcowy, całość będę kroił i kleił w garażu bez auta, mając tylko pół samochodu na kanale i tak nic nie mogę zrobić.
Do tego mam już gotowy materiał na reduktor filtr<->przepływka. Miałem to mieć już wieki temu ale tak się złożyło, że z tamtego to nic się nie dało ulepić.
Tylko usta trochę bolą od udawania dźwięku rajdowego wydechu :rotfl:
stay tuned
Odc.11: "Turbo??? Wisi mi to!!"
No to mamy kolejny epizod:
Plan na dzień dzisiejszy ambitny i wykonany po części niestety. Ale tak, dopasowanie kolektora tak, żeby turbo się zmieściło było cholernie trudne. Miałem szczęście, że ojciec był chętny do pomocy bo sam to bym sobie mógł usiąść i płakać cały dzień, a i tak bym nic nie zrobił. Najpierw pomiary na oko, pierwsze spawy i nie mieści się nic, strona zimna wali w poduszkę silnika, śruby przy stronie goracej opierają się na wygłuszeniu komory, akutator wbija się wesoło w blok silnika.
No to jazda do garażu, tniemy, tłuczemy młotem i znów mamy dwa kawałki. Potem drugie spawy i do kanału, dostęp do śrub praktycznie żaden, nic nie widać, wszystko po omacku i jeszcze zimno jak w psiarni...
Horror...
Ale po wstępnych oględzinach wniosek: zmieści się. Potem jazda do warsztatu (droga warsztat garaż to ok 20-30 metrów przez stodołę :rotfl: zastawioną przez przeróżne rzeczy tak, że nie da się przejść w pozycji wyprostowanej ani żadnej innej w jakiej chodzą istoty ludzkie :luka: ), a w warsztacie końcowe spawy i jest miodnie. :cwaniak:
Wcześniej jeszcze dokończyłem reduktor na przepływkę ( o tym chyba piszę w każdym odcinku ), trochę przepolerowałem ją papierem ściernym, w niedalekiej przyszłości machnę w kolorek i będzie ładnie.
Wydechu nie tknąłem wcale, przeniosłem tylko do warsztatu gdzie będzie możliwe cięcie, gięcie i spawanie od ręki bez przenoszenie poszczególnych detali. Z wydechem powstał jeszcze taki detal, że brakuje mi jednego elementu.
I tu pytanie (dokładnie dwa pytania) do ownerów aut z silnikami TDS.:
^ Pomiędzy turbosprężarką, a downpipe w waszych autach jest coś w rodzaju jakiegoś pierścienia uszczelniającego. Gdzie dostać taki bajer. Jak to dokładnie wygląda. Złożyłem sobie rurę z turbo i tak na oko to wiało by tam niemiłosiernie.
^ Następny problem to szpilki wkręcone w turbosprężarkę. Dlaczego one są takie długie?? Nie będę ukrywał, że piekielnie utrudniają mi schowanie turbo obok silnika bez wycinania dziur w aucie :kwasny: Wiem, że poza nakrętkami stosowane są jeszcze takie sprężynki ale czy one są konieczne? Tak to bym sobie przyciął te szpilki i było by elegancko i bezproblemowo. Jak ktoś wie to niech mnie oświeci co z tym zrobić. :padam:
Zdjęcia:
Akcent humorystyczny na koniec odcinka:
See ya soon!!! ;)
Odc.12: "Jak student informatyki spędza przerwę międzysemestralną???"
Dziś zrobiłem mało rzeczy, gdyż musiałem pojechać do lublina i stracić ok 6 roboczogodzin. Ale to nic bo kilka rzeczy do zestawu dokupiłem. Kupiłem sobie ww pierścień, złączki do wydechów, kolejną rurę na dolot, jakieś trójniki i takie tam mało ważne pierdołki.
Co do prac, to zabrałem się za rozkładanie osprzętu żeby dobrać się do czujnika ciśnienia oleju. Roboty miałem po same jajca. Musiałem poodkręcać wszystko co tylko się dało, żeby uzyskać jako taki dostęp kluczem.
Ogólnie wiem już przynajmniej że:
-trójnik z żuka pasuje :D ,
-długość przewodu olejowego OK,
-nie dokręciłem czujnika temp wody i miałem tam lekko sączący się wyciek
-wtryski mam w bardzo ładnym stanie,
- do wymiany pójdą przewody paliwowe ( te gumowe odcinki), stare są lekko sparciałe i wolę nie ryzykować
Kolejne pytanie do Was, czy trójnik przewodów paliwowych może być plastikowy?? Nie wiem czy on to wytrzyma, bo z jednej strony muszę mocno skręcić opaskę co by żadnych wycieków nie było, a z drugiej strony paliwo to nie woda i nie wiem czy się nie będzie gryzło z plastikiem. Problemem było znalezienie trójnika na wąż 8mm metalowego.
Kolejny problem, to brak miejsca na zestaw filtr+przepływomierz :kwasny: Chyba będę się musiał rozejrzeć za mniejszym zbiorniczkiem na płyn do sprysków bo ten przeszkadza i uniemożliwia zamontowanie tamtych elementów. Co gorsza z filtrem K&N to nie mam żadnej możliwości. Simota jeszcze jako tako się zmieści. bo jest sporo mniejszy. Ale będzie ciężko, popatrzę zaraz allegro, może tam znajdę zamiennik jakiś.
Co więcej... wróciła siostra z aparatem :) ale po ok 5 zdjęciach umarł :( trudno...
Nabyłem także w międzyczasie podstawowe tworzywo tuningowe: trytytki :hyhy:
Jakieś tam fotki:
To co mam teraz pod maską:
Odc.13: "Odcinek 13 faktycznie powstał w piątek-trzynastego"
Nikt nie komentuje, to teraz będę pisał skromniej. Aparat dopiero teraz się naładował ale nie wrócę już do garażu. Za zimno...
Postęp z dnia dzisiejszego (nie licząc ręcznego odśnieżania ponad 100m drogi :zdegustowany: ) :
- IC wisi cudnie pod chłodnicą
- dodatkowe wtryski mają już podpięte sterowanie,
- przewód olejowy dokręcony, dodane nowe uszczelki miedziane, trójnik i jest gitarka
- złożyłem już większość osprzętu pod maską, zostało kilka detali, 15 minut roboty ale muszę poczekać bo nie podpiąłem jeszcze paliwa
- zlałem stary olej
- nabyłem nowe oringi do dodatkowych wtrysków (ale nie wiem, czy nie będą za małe :kwasny: )
Kolejne prośby o pomoc ( na poprzednie zareagowała tylko jedna osoba, dziwne :zdegustowany: ):
- czy do wyjęcia miski konieczne jest lekkie uniesienie całego silnika?? tak wyczytałem w mądrej książce, ale tam widziałem już wiele niepotrzebnych głupot więc wolę Was zapytać.
- jak usunąć tą zaślepkę na środku zderzaka??? Już nie miałem czasu się przyjrzeć bo stopień wyziębienia organizmy był szczytowy. Muszę to odetkać aby mieć jako taki nawiew na intercooler.
Chyba tylko jedno zdjęcie mam, prawie nic nie widać, ale tradycja nakazuje coś rzucić. :P
Icek:
A to muszę jakoś wywalić:
No i niestety teraz kolejna przerwa aż do przyszłego piątku. Dobrze, że auto chociaż stoi na kanale i nie muszę go stamtąd wyrzucać.
Proszę komentujcie, doradzajcie, negujcie. Każda wypowiedź będzie cenna :)
Odc.14: "Niedzielne fotki":
Troche sprzętu na którym rzeźbię:
Zdjęcia wydechu końcowego w pseudo HD:
Pod maską już prawie poskładane....
[ Dodano: 2009-02-20, 17:44 ]
Nie ma się co oszukiwać, ale w takich warunkach to nawet za dolary ciężko by się pracowało, do teraz palce mam władne w jakichś 80%. Jest za ZIMNO :mur:
W dniu dzisiejszym zrobiłem prawie nic :wstyd:
- podłączyłem dodatkowe paliwo, wykonałem super obejście + trójnik +setki metrów przewodu paliwowego i tysiące opasek zaciskowych żeby to jako tako działało i mieściło się (z tym drugim był niemały problem)
- kupiłem sobie w sklepie wszystkie niezbędne opaski (a wyszło ich mnóstwo) oraz klej którym uszczelnię króciec w misce ;)
- złożyłem dolot, który stworzył w mojej głowie jeden wielki problem ale o tym później :|
- wywaliłem filtr oleju i zlałem resztkę starej oliwy ( filtr był w dziwnie opłakanym stanie, po zaledwie 5k km) :niepewny:
- mam już niezbędny pierścień uszczelniający do wydechu, pasuje miodnie będzie działać :)
- no i zauważyłem tysiące detali, które niestety spowolnią lekko progress projektu
Teraz o najważniejszym zagadnieniu. Nazywa się DISA (differenzierte Sauganlage) i totalnie mi nie się nie podoba. Boje się jak zareaguje na doładowanie. Najłatwiejsza opcja (teoretycznie) to wywalić, ale pierwsze oględziny, lub badanie całego układu palcyma, bo dostać się tam głową ciężko i wniosek, że od tak to chyba tego nie usunę.
Chociaż teraz zerkam na schemat:
http://www.realoem.com/bmw/showparts.do ... g=11&fg=40
I może bym to wywalił. Jak miał ktoś z tym do czynienia to piszcie co wiecie :padam:
Aha, zdjęć brak, aparat się nie włącza, a telefon na mrozie się wyłącza. Trudno, może juto będzie lepiej :oczami:
[ Dodano: 2009-02-21, 21:48 ]
Kolejny update, teraz z już odrobinę lepszymi zdjęciami. No i kolejny post pisany jeden pod drugim :P
Postęp z dnia dzisiejszego jest mały a jednak spory:
- zbiorniczek na płyn do spryskiwaczy przesunięty, przepływomierz mieści się na milimetry ;)
- wymodzony dolot na całej linii i wstępnie wymierzony ale niestety "Houston we have a problem" kolejny raz mózg miał przerwę w pracy i wspawanie tulejek na wtryski pionowo było głupota, bo nie mieszczą się pod maską :wstyd: , kolejne będzie małe ciecie rury i spawanie pod odpowiednim kątem, błąd ale do zrobienia :)
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020913.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020914.jpg
- przymierzyłem kolejny raz turbo, bo się na niego napatrzeć nie mogę :rotfl: tzn do pasowania dolotu oczywiście, no i kolejny wniosek: downpipe z TDS-a mogę sobie o kant pupy potłuc, mam tak mało miejsca, że muszę wyprowadzić kolanko 90 stopni od razu w dół po wyjściu z turbo. Wydech który mam też kieruje się tą drogą, ale zbyt łagodnym kątem i nie mieści się :kwasny: Teraz mam problem gdzie ja takie kolanko dorwę, fi60mm i kąt prosty....
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020917.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020922.jpg
- kolejny test spływu oleju mówi: będzie super, prawie książkowo i dużo miejsca. Przynajmniej raz coś się udało :)
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 210209.jpg
- następne utrudnienie to wylot powietrza w stronę intercoolera wyszedł tak nie fortunnie, że konieczne będzie kilka ładnych kolanek, żeby to jakoś pokierować. Ale nie ma rzeczy niemożliwych, coś się zrobi. A i na zdjęciu nie ma łapy, która też nie ułatwi dostać się do przodu komory :znudzony:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020923.jpg
-usunąłem też tą kratkę ze zderzaka, IC lekko widać ale jest on daleko od zderzaka więc brak obaw o uszkodzenie
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020911.jpg
Co do problemu z DISA to poczekam jeszcze tydzień, zobaczę co powiedzą fora anglojęzyczne i ich doświadczenie. Z wywalaniem czegokolwiek lepiej się nie śpieszyć ;)
Reszta zdjęć:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 102091.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020915.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020919.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 020920.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 102098.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 102093.jpg
To tyle na ten tydzień. Szkoda, że mam tak mało czasu na pracę przy aucie, bo zostało niewiele do zrobienia tydzień wolnego pozwoliłby na skończenie cudaka, a tak to potrwa jeszcze trochę :znudzony:
se ya
Next part of non-fake polish tuner story:
No to dziś się wkurzyłem... Miałem już gotowe paliwo, poskładany układ ale chciałem sobie dokręcić jedną obejmę. I dupa :cenzura: ułamał się plastikowy trójnik. :mur: :oczami:
No to sobie poczekam. Szybki telefon do brata, i trójnik zakupiony w CMT Lublin. Tyle, że będę go miał po 18. Stąd update już tak wcześnie. :|
Za to rozwiązałem częściowo mój problem, bo zamiast pitolić co zrobić z kolektorem to trzeba było spojrzeć, że tą druga przepustnice obsługiwana przez DISA można odkręcić 2 śrubkami ( teoretycznie można bo jedną musiałem uciąć :rotfl: ). Tzn odkręciłem samą tą klapkę i mam elegancki przelocik przez kol. dolotowy.
Niby wszystko OK, ale nadal nie wiem co z tymi wszystkimi wężykami od sterowania tym systemem. Czy boost ich nie rozniesie na kawałki? Czy nie wywali mi jakichś błędów przez to? Nie mam pojęcia. Niżej wrzucę zdjęcia z pytaniami...
Co więcej, naciąłem sobie kolektor wydechowy, wspawana ostałą nakrętka na EGT, i przyciąłem rurkę od spływu oleju z turbo. Trochę wyczyściłem też turbinkę, bo zasmarowana była lekko. No i dokonałem cięcia, rury dolotowej gdzie nie mieściły mi się wtryskiwacze i przespawana pod kątem. Teraz maska się zamknie :ok:
To chyba tyle, może wieczorem jeszcze skoczę do garażu, się zobaczy.
Zdjęcia:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000864.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000865.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000870.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000871.jpg
I pytanie co to jest, do czego i czy potrzebne? Wiem, ze podpięte było pod przepustnice.
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000873.jpg
To samo z tym, to chyba sterowanie od DISA, zaworek działą tylko na podciśnienie. Dmuchnąć w to nie można.
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000875.jpg
No i wszystko w zasadzie popodpinane jest do tego syfu:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000874.jpg
[ Dodano: 2009-03-01, 10:11 ]
W dniu wczorajszym osiągnąłem pewniem dziwny etap prac. Nie miałem co robić :mur: Tzn brakowało mi materiału lub elementów lub jedna praca blokowała mi kolejną.
Ale coś tam się poskładało:
- paliwko popodpinane, trójnik jest, opaski poskręcane powinno być ładnie
- całą "prawa strona" dolotu złożona :super: , zostało tylko pospawać krótka listwę paliwową i dokupić kilka opasek na węże
- podpięte został przewody do wskaźnika doładowania i włącznika wtrysków (użyłem przewodu o lanserskim kolorze, aż się chce bez maski jeździć)
- poprawiłem mocowania krokowca, co by mi go nie zrzucało z kolektora
- przeciągnąłem kabelek od termopary i podpiąłem pod wskaźnik EGT
A teraz o tym czego zrobi:
-miska olejowa czeka, nie odkręcę jej po na niej mam teraz podparty silniczek, muszę wyspawać nową łapę w pierwszej kolejności (na weekend ma być gotowa) i nabyć w końcu uszczelkę
- kolektor czeka na planowanie ( w tym tygodniu sie już uda)
- wydech :wstyd: zabieram się z tym jak pies do jeża, ale muszę kupić dwa kolanka, i zrobić swój downpipe, stary się nie nada do niczego niestety ( mogę sprzedać :hyhy: )
Zdjęcia tylko dwa bo w zasadzie nie było co focić po raz n-ty tych samych bzdur.
Ponawiam pytanie o ten dziwny przewód podłączony do przepustnicy. Muszę go podpinać?? Nie ukrywam, że ten króciec by mi się baaardzo przydał lub chociaż możliwość wpięcia się tam trójnikiem. Na tym przewodzie widać jest zaworek jednostronny i nie wiem jak to ugryźć. Mądrzejsi ode mnie help me :padam:
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000876.jpg
http://i238.photobucket.com/albums/ff15 ... 000877.jpg
[ Dodano: 2009-03-02, 21:54 ]
Spy info :beta:
- listwa paliwowa gotowa do akcji
- kolektor oddany do frienda/zakładu/majstra, na jutro do odbioru
- ww.majster pospawa mi również wydech, z pewnością zrobi to lepiej ode mnie :wstyd:
Reszta niebawem... :viva:
[ Dodano: 2009-03-06, 20:20 ]
Kolejny miły dzionek w garażu. Piekielny ból gardła i ogólnie syfiaste uczucie w kościach mnie nie zatrzymało i z rańca poleciałem do roboty :zdziwko:
Co zastałem tym razem:
Zapowiedziane planowanie kolektora zrobione. Piękna płaszczyzna, gładka niczym pupa niemowlęcia. Kolektor podobny był pokrzywiony jak tęgi ch... Ale jest gitarka.
Łapa silnika zrobiona, tylko jeden spaw do położenia ( tak się zdawało) ale robiona na wzór starej łapki co nie było łatwe ze względu na kształt. Okazało się, że na oko to nic nie można i poprawek było tysiące. Potem jak już było pozornie OK ( ok godziny 15-16 :wsciekly: ) wyszło na jaw, że gruszka od turbo włazi w łapę i nie można docisnąć kolektora do głowicy. Sporo szlifowania, przesuwanie mocowania gruchy na turbinie i jakoś jest. Jak dojdzie jeszcze uszczelka myślę, że będzie idealnie. :niepewny:
Do tego wyszedł kolejny niecelny zakup. Ten cholerny pierścień uszczelniający i cały downpipe z TDS-a. Prawdopodobnie nie wykorzystam z niego nic (no może złącze elastyczne). Nic nie pasuje, nic się nie zmieści, nie ma możliwości wykorzystanie (logicznego) tego złomu. Jutro jadę do sklepu może uda mi się dogadać ze sprzedawcą i zamieni mi to na coś przydatnego :zawstydzony:
Jutro do malowania poleci orurowanie i łapka. Teraz trwa proces odrdzewiania. Co do obaw o jej trwałość. Pytałem PUZa jakiej grubości płaskownika użyć na łapę do silnika 1.6, ale nie otrzymałem natychmiastowej odpowiedzi. I niestety użyłem takiego o grubości 7 i 8mm ;) Potem odpisał mi, że 4-5mm by wystarczyło. trudno będzie pewniej :rotfl:
Zdjęć nie mam, bo roboty i latania było sporo, a wieczorem jeszcze prawie straciłem głos z tego zimna :cenzura: Do tego jest takie bagno, że od jednego garazu do drugiego praktycznie płynę.
Jutro porobię jakieś poglądowe zdjęcia i możliwe, że silnik zawiśnie na o własnych siłach.
Do jutra :)